Edyta Ziętarska
Fryzjer z 30letnim doświadczeniem. Specjalizuje się w cięciu, koloryzacji i pielęgnacji włosów. Pracownik Sharley Medical Clinic & Day SPA Magda Bogulak w Warszawie
Wypadanie włosów to zjawisko, z którym mamy do czynienia na co dzień, niekiedy osiąga ono jednak niepokojącą skalę. Czasem wydaje nam się, że tracimy ich za dużo, ale może to być tylko złudzenie. Na przykład, kiedy przez długi czas nosiłyśmy krótkie włosy, a teraz je zapuszczamy – nagle zaczynamy widzieć, jak wiele ich gubimy: na szczotce, pod prysznicem, na płytkach w łazience, na dywanie. Wydaje nam się, że wypada ich znacznie więcej, podczas gdy są one po prostu kilka razy dłuższe i bardziej widoczne. Jak rozpoznać, czy wypadanie włosów mieści się w granicach normy czy może powinnyśmy skorzystać z pomocy specjalisty? Jak radzić sobie z problemem domowymi sposobami i jak mu zapobiegać. O tym wszystkim przeczytacie poniżej.
Jak przebiega naturalne wypadanie włosów?
Na głowie znajduje się przeciętnie od 100 do 150 tysięcy włosów. Każdy z nich indywidualnie przechodzi cykl rozwoju składający się z 3 etapów. Są to kolejno: faza wzrostu (anagen), która może trwać od 2 do nawet 8 lat, faza przejściowa (katagen), trwająca około 2 tygodni oraz faza spoczynku (telogen), która trwa od 2 do 4 miesięcy. 90 procent włosów, które mamy aktualnie na głowie, znajduje się pierwszej, wzrostowej fazie. Natomiast około 10 procent regularnie się wymienia. W drugiej fazie włos przestaje rosnąć i odrywa się od brodawki, która utrzymuje go w mieszku włosowym. W trzeciej mieszek obkurcza się i “odpoczywa”. Pod koniec tej fazy zaczyna w nim „kiełkować” nowy włos, który wypycha stary.
W ten sposób możemy tracić nawet do 100 włosów dziennie. Dlatego, jeśli niepokoi was zjawisko wypadania włosów, warto po prostu policzyć, ile ich tracicie. Przeznaczcie na to jeden dzień i sprawdźcie, ile włosów wypadło wam od rana do wieczora (podczas czesania, mycia, przeczesywania palcami).
Wypadanie włosów – przyczyny
Kiedy wypadanie włosów jest bardziej intensywne niż norma, wcale nie musi to oznaczać, że trzeba natychmiast udać się do specjalisty. Często wystarczy zidentyfikować i wyeliminować czynniki, które je powodują. A bywają one banale. Zacznijcie od kosmetyków. Wiele szamponów zawiera detergenty, które mogą podrażniać skórę głowy i osłabiać włosy. Czytajcie etykiety i unikajcie podejrzanych składników, na przykład sztucznych barwników, substancji zapachowych czy parabenów (środki konserwujące).
Również sposób pielęgnacji i stylizacji włosów ma znaczenie. Nie powinnyście ich przegrzewać, na przykład zbyt gorącą wodą podczas mycia czy zbyt gorącym powietrzem podczas suszenia.
Nadmiernemu wypadaniu włosów sprzyjają ponadto mocno ściągnięte fryzury, jak koki czy kucyki, a także zbyt inwazyjne zabiegi fryzjerskie: farbowanie, trwała, intensywne rozjaśnianie. W takim wypadku warto zmienić farbę na ziołową albo upewnić się, że podczas rozjaśniania wasz fryzjer stosuje efektywne środki ochronne.
Ale przede wszystkim warto przeanalizować kwestię fundamentalną, czyli swoją dietę. Bywa, że wystarczy uzupełnić żelazo oraz cynk, a włosy przestają wypadać, a nawet zaczynają szybko odrastać. Wypadanie włosów może też powodować brak lub nadmiar witaminy A lub zwyczajne niedożywienie. Dlatego uważajcie na diety odchudzające. Zdrowy tryb życia w ogóle sprzyja włosom. Natomiast ewidentnie szkodzi im palenie papierosów, które może być przyczyną ich wypadania.
Prawidłowe funkcjonowanie mieszków włosowych mogą zaburzać niektóre leki, jak: antybiotyki, leki przeciwzakrzepowe, leki hormonalne czy reumatologiczne, a nawet środki antykoncepcyjne. Warto wtedy skonsultować z lekarzem ich odstawienie lub przejście na zamienniki. Również przebyte choroby zakaźne, przewlekłe stany zapalne czy długotrwała gorączka wzmagają tendencję do wypadania włosów. Jednak po ich ustąpieniu zwykle wszystko wraca do normy.
Wypadanie włosów po porodzie
Jedną ze specyficznych odmian tego problemu jest wypadanie włosów po urodzeniu dziecka. Problem ten dotyka w różnym stopniu każdą młodą matkę. Mniej więcej od trzeciego miesiąca połogu włosy zaczynają wypadać intensywniej niż zwykle. Ma to swoją genezę w okresie ciąży, gdy poziom estrogenu jest podwyższony, co zaburza cykl życia włosa, który nie przechodzi do fazy katagenu, a więc nie wypada. Włosy, które nie wypadły podczas ciąży, zaczynają na potęgę wypadać po porodzie, gdy poziom estrogenu się normuje. Można w tym okresie stracić nawet 30 procent włosów. Problem zwykle zanika po około 6–9 miesiącach po porodzie. Może jednak potrwać dłużej u matek karmiących piersią, u których utrzymuje się wyższe stężenie prolaktyny (nadmiar tego hormonu powoduje wypadanie włosów).
Wypadanie włosów – kiedy się niepokoić?
Jeżeli żaden z powyższych przypadków was nie dotyczy, jeśli macie silny łupież lub łojotok, jeśli przeczesując palcami włosy, bez problemu wyciągacie je pasmami, możecie mieć poważniejszy problem. Może to być bowiem objawem choroby (na przykład skóry czy zaburzeń w funkcjonowaniu jajników) albo poważnych niedoborów składników odżywczych.
Czynnikiem silnie wycieńczającym organizm, w tym także włosy, jest również długotrwały stres. Jest on o tyle podstępny, że działa z dużym opóźnieniem i może odbić się na włosach nawet po pół roku. Silny stres może być związany z jednorazowym szokiem czy traumą i tu również jego efekty zobaczymy z dużym opóźnieniem. Warto wtedy udać się do specjalisty od włosów, a może także psychoterapeuty. Na koniec trzeba dodać, że choć zdarza się to u kobiet stosunkowo rzadko, wypadanie włosów może być również jakąś odmianą łysienia. I to zdecydowanie jest powód do konsultacji eksperckiej.
Co pomaga na wypadanie włosów?
Jak zwykle radzimy wam zacząć od podstaw, czyli odpowiedniej diety, bogatej w mikro- i makroelementy oraz witaminy z grupy B. Nieocenione dla włosów pierwiastki: cynk, żelazo i miedź dostarczycie organizmowi w jajach, rybach i owocach morza. Z kolei produkty bogate w witaminy B to gruboziarniste kasze, brązowy ryż oraz pieczywo i makarony z mąki razowej.
Warto czasem wspomóc się suplementami diety lub domowymi sposobami. Bardzo skuteczny jest napar z kozieradki. Przygotujecie go zalewając niepełną szklanką wrzątku łyżeczkę zmielonego ziarna. Po przestygnięciu wcierajcie płyn w skórę głowy, najlepiej codziennie lub po każdym myciu włosów. Z kolei przed myciem, najlepiej na noc, dobrze jest naolejować skórę głowy, wcierając w nią palcami olej arganowy, kokosowy czy gotowe mieszanki olejowe dostępne w drogeriach. Wewnętrznie możecie natomiast stosować napój z drożdży, który poprawi kondycję nie tylko włosów, ale także cery i paznokci. 1/3 kostki drożdży rozpuśćcie w niepełnej szklance wrzątku i zostawcie do przestygnięcia, a następnie wypijcie. Dla poprawienia smaku możecie dodać mleko, kakao czy sok. Nie zapominajcie też o prewencji, aby nie dopuścić do osłabienia włosów. Tutaj dowiecie się jak dbać o włosy przez cały rok.
Kto leczy wypadanie włosów?
Nie w każdym przypadku z problemem wypadania włosów poradzicie sobie same. Jeżeli domowe sposoby zawiodły albo czujecie, że wasze włosy wymagają profesjonalnej kuracji, zgłoście się do specjalisty. Problemy z włosami zwykle rozwiązują lekarze dermatolodzy lub endokrynolodzy. Jednak od pewnego czasu mamy w Polsce szczególną specjalizację, jaką jest trychologia, działająca na styku fryzjerstwa, medycyny i kosmetologii. Trycholog to ekspert typowo od włosów, który potraktuje was kompleksowo, dobierze kurację i zaproponuje odpowiednie zabiegi. Więcej na ten temat trychologii dowiecie się na stronie Instytutu Sharley.
W naszym instytucie oferujemy również zabieg, który szczególnie dobrze sprawdza się w zapobieganiu i leczeniu wypadania włosów. Jest nim mezoterapia, bezpieczna i niezwykle skuteczna metoda, polegająca na wstrzykiwaniu w skórę głowy specjalnie skomponowanych odżywczych koktajli.